Szaleństwo w Gliwicach. Jak świętował nowy mistrz Polski?

Piast Gliwice wygrywa w Ekstraklasie

W niedzielę kibice i piłkarze, a w kolejnych dniach już sami zawodnicy. Tak wyglądało celebrowanie Piasta Gliwice pierwszego w historii tytułu mistrza Polski.

Kibice Piasta czekali na mistrzów

To, że Piast nie jest doświadczony w świętowaniu i fetowaniu wielkich sukcesów, świadczył już przejazd autokaru z drużyną spod stadionu do centrum Gliwic. Tysiące fanów zgromadzonych na Placu Krakowskim zdziwiło się, gdy autobus tylko przejechał obok placu, gubiąc właściwą drogę. Spontaniczność królowała, ale nikt nie powinien mieć im za złe, skoro częściej niż o medale czy europejskie puchary ekipa z Okrzei walczyła o utrzymanie. Wspomniany przejazd rozpoczął się ok. 21.30, ale spotkanie z fanami w centrum Gliwic było tylko jedną z części niedzielno-poniedziałkowej fety. Była też kolacja z władzami klubu oraz imprezowanie w rodzinnym gronie w specjalnie wynajętym lokalu. – Co to była za noc! Szalone chwile, których nigdy nie zapomnę – mówi nam Jorge Felix. Hiszpan jest w Piaście od roku i nic dziwnego, że po końcowym gwizdku wyglądał na… zagubionego, a w dodatku z jego oczu popłynęły łzy. – Cały sezon pracowaliśmy na to, żeby spełniły się marzenia. Ja do końca nie wierzę, że to jest prawda. Musimy teraz się cieszyć. Trzeba imprezować! – mówił w swoim stylu gliwicki wodzirej, czyli Gerard Badia.

Piast Gliwice świętuje zwycięstwo w Ektraklasie

Mistrzowie Polski razem na wakacjach

Od wtorku piłkarze Piasta Gliwice porozjeżdżali się na zasłużone urlopy. Patryk Dziczek wybrał Grecję, Jorge Felix Nowy Jork, a kilku innych obcokrajowców wybrało się na wspólne wakacje na Ibizę. Piłkarze przez trzy pierwsze dni będą imprezowali w swoim gronie, po czym na hiszpańską wyspę dolecą ich partnerki. W końcu tytuł mistrzowski celebruje się niezbyt często, a w przypadku śląskiej drużyny po raz pierwszy. Trzeba się więc bawić!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*