1/8 finału Ligi Konferencji Europy – Kto awansuje do półfinału

Pary 1/8 finału Ligi Konferencji Europy

Liga Konferencji Europy nie zatrzymuje się. Pora na kolejną dawkę emocji związanych z tymi rozgrywkami. Na placu boju pozostało 16 drużyn, które mają chrapkę na awans do ćwierćfinału. W tym gronie nie ma już co prawda polskiego przedstawiciela, ale walka o najlepszą „8” zapowiada się niezmiernie ciekawie

Ajax – Aston Villa

Zdecydowanie najciekawsza para 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Zarówno pod względem czysto sportowym, jak i marketingowym. Na boisku spotkają się nie tylko uznane marki w europejskim futbolu, ale przede wszystkim główni pretendenci do wygrania tych rozgrywek. Dla Ajaxu Liga Konferencji Europy jest niejako „pucharem pocieszenia”. Stało się tak po tym, jak zespół ze stolicy Holandii w swojej grupie Ligi Europy zajął dopiero trzecie miejsce za angielskim Brighton i francuską Marsylią.

Z kolei Aston Villa nie bez problemów zwyciężyła rywalizację w grupie E Ligi Konferencji Europy. Drużyna Davida Moyesa do ostatniej kolejki toczyła zażarty bój o przodownictwo w tabeli z Legią Warszawa. Ostatecznie górę wzięło większe doświadczenie angielskiej drużyny w Europie. I to „The Villans” awansowali do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy z pierwszego miejsca w grupie.

Olympiakos – Maccabi Tel Awiw

Szykuje się niezwykle gorąca rywalizacja w tej parze. Obok aspektu sportowego chodzi tutaj także o kwestie pozasportowe. Skupmy się jednak na tym, co kibica piłkarskiego interesuje najbardziej, czyli rywalizacji na boisku. Gdyby oceniać szanse drużyn pod kątem żywiołowości sympatyków obu ekip, wtedy mielibyśmy idealny remis. Wydaje się, że na boisku będzie podobnie. O końcowym wyniku dwumeczu mogą zadecydować detale.

Sturm Graz – Lille

Kibice nad Wisłą z pewnością w tej parze zamiast Sturmu Graz rywalizującego z Lille, chcieliby zobaczyć Raków Częstochowa. Niestety, tak się nie stało i to grupowy rywal mistrzów Polski w Lidze Europy gra dalej w europejskich pucharach. Droga Sturmu do 1 8 finału Ligi Konferencji Europy wiodła przez Bratysławę. Austriacy w poprzedniej rundzie play-off bez problemu odprawili Slovana Bratysława.

Z kolei Lille zdominowało rywalizację w grupie A Ligi Konferencji Europy. Zespół z północy Francji imponował skutecznością (10 goli strzelonych w fazie grupowej) i grą obroną (2 gole stracone w fazie grupowej). Na bohatera Lille wyrasta Yusuf Yazici – 4 gole, 1 asysta jak na razie w tej edycji Ligi Konferencji Europy

Molde – Club Brugge

Kolejna para 1 8 finału Ligi Konferencji Europy z polskim akcentem. Odnajdziemy go w Club Brugge w osobie Michała Skórasia. Na drodze Michała Skórasia i jego kolegów do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy stanie niedawny pogromca Legii – norweskie Molde. Na „papierze” zdecydowanym faworytem jest belgijski zespół, ale papier swoje, a boisko swoje. Jedno jest pewne – szykuje nam się ciekawa norwesko-belgijska rywalizacja

Dinamo Zagrzeb – PAOK Saloniki

Zagrzeb i Saloniki słyną bardziej ze swoich walorów turystycznych, aniżeli sportowych. Niemniej jednak obecność Dinama i PAOKU na tym etapie rozgrywek jest warta odnotowania. Zważywszy na fakt, że ekipa z Chorwacji w 1/16 finału LKE sprawiła niespodziankę eliminując w dwumeczu faworyzowany Betis Sevilla.

Z kolei PAOK rywalizację w grupie G tych rozgrywek wygrał w cuglach. Taka postawa zasługuje na uznanie. Tym bardziej, jeśli spojrzymy na rywali, z jakimi przyszło mu się mierzyć. Eintracht Frankfurt czy Aberdeen to czołowe drużyny odpowiednio w lidze niemieckiej i szkockiej

Servette – Viktoria Pilzno

Taki dwumecz jak ten traktowany jest z pewnością w Genewie w kategoriach piłkarskiego święta. Nieczęsto zdarza się, aby zespół z ligi, która nie jest topową w Europie, miał szanse na ćwierćfinał europejskich pucharów. Z drugiej strony właśnie w nieobliczalności tkwi urok nie tylko Ligi Konferencji, ale i całego futbolu. Teraz przed 17-krotnym mistrzem Szwajcarii otwiera się wielka szansa, aby po 45 latach przerwy ponownie zagrać w ćwierćfinale europejskich pucharów. Wtedy, w 1979 roku, był to ćwierćfinał Pucharu Zdobywców Pucharów. Teraz jest możliwość gry w ćwierćfinale LKE.

Na to samo liczy także Viktoria Pilzno. Mistrzowie Czech (ostatnie mistrzostwo w 2022 roku) mają dużo większe doświadczenie na arenie międzynarodowej od rywali. Viktoria Pilzno to trzykrotny uczestnik fazy grupowej LM. Do tego w tym roku mija dokładnie dekada odkąd zespół z Pilzna po raz ostatni grał w 1/8 finału LE. W Czechach wierzą, że to jest dobry moment, aby zrobić kolejny krok do przodu.

Royale Union St. Gilloise – Fenerbahce

Royale Union St. Gilloise – jedna z większych, o ile nie największa niespodzianka na tym etapie Ligi Konferencji Europy. Zespół, który w 2021 roku po 48 latach przerwy powrócił na najwyższy szczebel ligowy w Belgii. Dziś zadziwia piłkarski świat, swoją ambicją, wolą walki przeciwstawiając się największym piłkarskim markom w Europie. A, że potrafią to robić przekonał się już w tej edycji LKE między innymi Eintracht Frankfurt. Teraz naprzeciwko belgijskiego kopciuszka w wielkim świecie futbolu stanie turecki hegemon – Fenerbache Stambuł z Sebastianem Szymańskim w składzie. Jak potoczy się ta rywalizacja?

Maccabi Hajfa – Fiorentina

Maccabi Hajfa jest w trakcie swojego jubileuszowego sezonu jeśli chodzi o występy w Europie. W europejskich pucharach zadebiutowała w sezonie 1993/1994. Przez wiele lat, będąc tylko tłem dla utytułowanych zespołów. W historii tej ekipy były jednak dwa znaczące momenty. Pierwszy w sezonie 1998/1999 kiedy Maccabi dotarło do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. I drugi w sezonie 2006/2007, gdy marzenia Maccabi o ćwierćfinale Pucharu UEFA zakończył Espanyol Barcelona. Sympatycy Maccabi chcieliby, aby sprawdziło się w tym przypadku powiedzenie „Do trzech razy sztuka”.

Tyle tylko, że Fiorentina w tym sezonie LKE bezbłędna. Siła „Violi” tkwi w zespołowości. Drużyna z Florencji nie ma jednego wyraźnego lidera. 14 bramek, które Fiorentina strzeliła w fazie grupowej zdobyło pięciu różnych zawodników.